ARC Main Page Okupacja na Wschodzie Europy Zwolen - English Version

Zwoleń

Ostatnie uaktualnienie 28 maja 2006

Zwoleń podczas II wojny światowej




Rynek w Zwoleniu
Rynek w Zwoleniu, 16 września '39
6 września 1939 roku 9,5-tysięczne miasto zostało dotkliwie zbombardowane. Wzbudziło to panikę ludności i masową ucieczkę. 8 września następny nalot bombowy i ostrzał artylerii niemieckiej dokończyły dzieła. Duże bomby eksplodowały na Gościńcu Bartodziejskim, ulicy Różanej i Puławskiej, co zablokowało ruch przez miasto. Zburzonych zostało ponad 80% budynków w mieście, zwłaszcza domy przy północnej i zachodniej pierzei rynku. 9 września Niemcy wkroczyli do Zwolenia, zajmując na swoje potrzeby większość ocalałych murowanych domów. Dumni z siebie, chętnie fotografowali się na tle ruin czy wynędzniałych mieszkańców. Silny oddział żandarmerii ulokowano w Szkole Rolniczej.

Sytuacja zwoleńskich Żydów szybko stała się tragiczna. Wkrótce po zajęciu miasta żołnierze niemieccy spalili w jednej ze stodół kilkunastu Żydów. Zniszczoną we wrześniu 1939 roku synagogę rozebrano, zakazując praktyk religijnych. Częste było zabieranie dobytku i wypędzanie do przymusowych prac. Bezpośrednimi wykonawcami poleceń hitlerowców zostali policjanci żydowscy. W 1941 roku okupanci urządzili w Zwoleniu getto, do którego przesiedlili też Żydów z okolicy, łącznie skupiając 6-7 tysięcy osób. Obejmowało obszar w południowej części miasta, ze względu na wojenne zniszczenia nie było ogrodzone. Panujący w getcie głód zmuszał do wypraw po żywność, choć przekroczenie wyznaczonej przez Niemców granicy często kończyło się śmiercią. W 1942 roku wyselekcjonowaną w Zwoleniu grupę młodych kobiet i mężczyzn wysłano do obozu pracy w Skarżysku-Kamiennej. Od 1942 roku ludność żydowską wywożono do obozów koncentracyjnych, najpierw małymi grupkami. Likwidacja getta nastąpiła 29 września 1942 roku, Żydów popędzono pieszo 15 km do stacji kolejowej Garbatka, stamtąd przewiezieni zostali do Treblinki. Wtedy i później Niemcy zastrzelili, zwykle na zwoleńskim kirkucie, ponad 200 osób, starych, chorych i tych, którzy próbowali uciec. Mimo zagrożenia śmiercią, grupa Polaków ze Zwolenia (w tym ówczesny proboszcz) udzieliła pomocy uciekinierom. W 1944 roku hitlerowcy zaczęli niszczyć na kirkucie ślady swoich zbrodni.

Żydzi podczas przymusowych
robót w Zwoleniu, 17 września 1939
Żydzi podczas
przymusowych robót w
Zwoleniu, wrzesień 1939
Mimo groźby represji, szybko zaczęła powstawać w Zwoleniu polska konspiracja. Już w październiku 1939 roku tworzył ją z dawnych członków Związku Strzeleckiego Jan Talaga, przyjmując nad sobą zwierzchnictwo Związku Walki Zbrojnej. Mimo jego aresztowania w 1941 roku, organizacja rozwijała się dalej, teraz w strukturach Armii Krajowej. Oprócz konspiratorów do więzień i obozów zagłady Niemcy posyłali przedstawicieli inteligencji, zwłaszcza nauczycieli (akcja z czerwca 1942). Nazwiska oficerów pochodzących ze Zwolenia, zamordowanych w 1940 roku przez Rosjan, można znaleźć ponadto na listach katyńskich. Początkowo hitlerowskie zbrodnie na Polakach zdarzały się głównie w okolicznych wioskach (tzw. pacyfikacje) i wobec więźniów na posterunku żandarmerii w Szkole Rolniczej. Wielu zwoleniaków wywieziono na przymusowe roboty do Niemiec. W związku ze zbliżaniem się frontu niemiecko-radzieckiego i hitlerowską polityką represji powstawały w okolicy liczne grupy partyzanckie. Zwoleniacy znaleźli się w oddziałach AK „Biloffa”, „Tomasza” i „Huragana”. W pobliżu Zwolenia odebrane zostały dwa angielskie zrzuty. Mniejsze na tym terenie były wpływy Batalionów Chłopskich. Nie zawsze opór musiał przybierać formę zbrojną. Rozwinęły się różne formy sabotażu, warto także podkreślić odwagę licznego grona pedagogów i uczniów, uczestniczących (zwłaszcza podczas roku szkolnego 1944/45) w tajnym nauczaniu. Niemcy nie pozostali bierni wobec wzmożenia ruchu oporu. Rok 1944 zaczął się od rozstrzelania przez nich w Leokadiowie 33 osób (z tego 18 pochodziło ze Zwolenia). W lutym miasto na kilka godzin zajęła grupa AK „Babinicza”, by zlikwidować konfidentów. Zastraszeniu niepokornych zwoleniaków miała więc służyć publiczna egzekucja na rynku zwoleńskim: 7 kwietnia rozstrzelano 20 skazańców, przywiezionych z więzienia w Radomiu. W maju Niemcy przeprowadzili w mieście aresztowania działaczy podziemia. Gdy 11 czerwca w Policznie oddziały partyzanckie zatrzymały dwóch niemieckich dostojników, a później ich powiesiły, władze okupacyjne powtórzyły scenariusz z kwietnia. 19 czerwca na rynku zwoleńskim odbyła się egzekucja 41 osób, w większości krewnych lub znajomych spędzonej ludności. Próba ucieczki skazańców zakończyła się pomyślnie tylko dla jednego z nich. Dwa dni później duże siły niemieckie przeczesały okolice Zwolenia, mordując i wywożąc ludność. Pod koniec lata 1944 roku miasto obsadziły niemieckie jednostki frontowe, przygotowujące obronę linii Wisły przed Rosjanami. Zwoleń dostał się pod radziecki ostrzał artyleryjski i lotniczy. Jeszcze w pierwszych dniach 1945 roku Niemcy aresztowali grupkę zakładników, ale wobec siły uderzenia Armii Czerwonej szybko wycofali się ze Zwolenia nocą z 14 na 15 stycznia 1945 roku. Na szczęście miasto ucierpiało wtedy nieznacznie.

Podanie źródeł:
Pawel Nakonieczny

Fotos:
Zbigniew Lesisz: O Żydach Zwoleńskich, Zwoleń 1999
Pawel Nakonieczny

© ARC 2005